Forum o Avatar: Legenda Aanga
Uczeń
- Jeszcze nie wiemy... - Powiedziałam, Sasusu zrobił się strasznie dziwny. Kiedyś był inny, tego nie dało się opisać, ale był inny. - Właśnie się zastanawiałyśmy. - Zwróciłam się do Nickii. - Masz jakiś pomysł?
Offline
- Jasne. - powiedziałem po czym dodałem odwracając głowę i wstając - Wybaczcie na chwilkę. - Odszedłem i podszedłem do lady. - To jak, idziemy?! - zapytałem dziewczyny, gdy ujrzałem na jej twarzy smutek.
- Niestety nie mogę. - odpowiedziała szybko ekspedientka - Przepraszam. - krzyknęła i wybiegła z pomieszczenia. Uniosłem brew. Trochę dziwnie się zachowała, a i gdzie moje lody? Ach... Nieważne. Wróciłam do dziewcząt i gdy siadałem, Nickia opowiadał właśnie coś Kata.
- ...bardzo żałuję, że nie znalazłam tego kwiatu...
- Jakiego kwiatu? - zapytałem z nagła - Proszę opisz mi go.
- Był przepiękny. Miał głęboko czarnego koloru płatki, jak krople deszczu, a łodygę jak z platyny. Mówię ci był przepiękny... Żadna, nawet najpiękniejsza, roślina nie może się z nim równać.
- Opis pasuje do kwiatu, którego dzisiaj znalazłem... - odparłem i wyciągnąłem spod luźniej bluzki [taki kwiat].
Obie dziewczyny otworzyły szeroko oczy ze zdziwienia, a zwłaszcza Katasuki. Widząc jej reakcję podsunąłem jej kwiat bliżej.
- Podoba Ci się? - zapytałem gdy ona popatrzyła mi w oczy.
Offline
Uczeń
Otworzyłam szeroko oczy widząc kwiat, który szukałam przez pół roku, ostatnio sprawdziłam miejsce [razem z Nickią], które było ostatnie na mojej liście jednak nie znalazłam go.
- Szukałam go przez pół roku! - Powiedziałam podekscytowana. - Myślisz, że szukałabym czegoś brzydkiego przez pół roku? - Zapytałam z lekkim sarkazmem w głosie.
Offline
- Nie... - odparłem trochę zbity z tropu - Nie. - dodałem już stanowczo, ale nadal łagodnie. - Możesz go zatrzymać... Powiedz mi tylko jedno: Po co go tak długo szukałaś?
Offline
Uczeń
- Po prostu jest piękny... - Powiedziałam biorąc kwiat do ręki. - Jest bardzo rzadkim kwiatem, jego płatki są czarne. Przez wielu ludzi nazywany jest kwiatem "śmierci", "zapomnienia". Są legendy mówiące o kwiecie o platynowej łodydze z kolcami ostrymi jak noże. - W tym momencie dotknęłam kolców. - Liśćmi delikatnymi chodź trującymi. - Moja dłoń spoczęła na liściach. - O płatkach czarnych jak kosmos, w małej ilości smacznymi, ale jak się przesadzi zabijającymi. - Teraz powędrowały do płatków. - I na koniec o zapachu tak słodkim, że nie da się go opisać. - Powąchałam prześliczny kwiat i poczułam zapach rzeczywiście nie do pisania. Był tak jakby połączeniem wszystkich wspaniałych zapachów świata. - Jego przeciwieństwem jest
Białą róża howaito. Ją już znalazłam, jest zupełnym przeciwieństwem tego kwiatu. Powiedzcie, czy ten kwiat nie jest przepiękny?
Ostatnio edytowany przez TheKatasuki (2010-01-16 14:13:30)
Offline
- Taak. Jest. - odpowiedziałem krótko wpatrzony w roślinę. - Chcecie dokładkę lodów? - powiedziałem po chwili wstając i biorąc puste miseczki.
Offline
Uczeń
- Chcesz? - zapytałam Nickii.
- Chcę. - Odpowiedziała.
- Dobra, w takim razie ja też poproszę. - Powiedziałam a Sasuzu odszedł z pustymi pucharkami po lodach.
Offline
Wróciłem do stolika.
- Proszę. - powiedziałem i przysunąłem dziewczętom pucharki pełne słodyczy(słoooooooooooooooooooodko!) - Dla Katasuki lody tak zwane "Mix owocowy z niespodzianką". Dobre ci kupiłem? - zapytałem po chwili, a dziewczyna uśmiechnęła się porozumiewawczo - Widzisz jak ja Cię dobrze znam... - odwzajemniłem się tym samym - A dla Nickii... truskawkowe. Dobrze, bo za bardzo nie wiedziałem jakie ci kupić.
- Dobre. - odpowiedziała dziewczyna po czym obie zaczęły jeść. - A ty nie jesz? - dodała po chwili.
- Nie... - odpowiedziałem po czym puściłem lekki uśmieszek - Ale wam życzę smacznego.
Offline
Uczeń
- Dzięki. - Powiedziałam, po czym wzięłam jedną łyżeczkę lodów. Przełknęłam je jednak nie wiadomo dlaczego przeszła mi ochota na jeszcze jeden deser. Odsunęłam go od siebie i popatrzyłam się na niego z ukosa. [O LoL ja patrze z ukosa na jedzenie O.o]
- Jakoś mi nie smakuje ten deser. - Powiedziałam, po czym wyciągnęłam z kieszeni małe pudełeczko i wzięłam jedną tabletkę znajdująca się w nim.
- Nickia, masz plan gdzie możemy pójść jak zjemy?
Ostatnio edytowany przez TheKatasuki (2010-01-17 14:25:46)
Offline
- Hmm.... - zastanawiała się dziewczyna po czym wzięła łyżeczkę lodów do ust. - Nie, raczej nie.
Przeczesałem wnętrzem dłoni po mych kruczoczarnych włosach mrużąc nieznacznie oczy po czym wyłożyłem się na krześle wyciągając ręce i podkładając dłonie pod głowę.
- Ja wiem - uśmiechnąłem się łobuzersko - oczywiście jeśli chcecie wysłuchać mojej propozycji...
Offline
Uczeń
"Czy on czegoś nie knuje?" - pomyślałam. jaka ja jestem, dziwna myślę, że jak ktoś jest miły i chce podać propozycję gdzie można iść to od razu coś knuję. Jestem bardzo podejrzliwa... ehhh ten uśmiech. Jaka je jestem głupia. Posmutniałam na chwilkę myśląc o tym jaka ja jestem głupia [często to coś powtarzam]. Szybko jednak wypędziłam te myśli z mojej głowy i uśmiechnęłam się po czym powiedziałam.
- Z chęcią posłucham twojej propozycji.
Offline
- Wiecie... - zwróciłem się do dziewcząt z pewnym lekceważeniem - Wystawiają sztukę. Taka jedną... Może was zaciekawić, bo takie jakieś romansidło, a wy to dziewczyny, więc możemy... - zawahałem się i zaraz gwałtownie dodałem - Znaczy wy możecie! ...się wybrać.
Offline
Uczeń
- Dobry pomysł z tym teatrem, no nie Nickia?
- No nawet fajny. - Odpowiedziała dziewczyna.
- Chociaż ja tam mam bardziej ochotę na dramat, albo horror. - Po namyśle dodałam. - Może chciałbyś iść z nami? Nie musimy iść na jak to określiłeś romansidło... nawet nie mam ochoty.
Offline
- Czy ty mnie zapraszasz?... - dodałem ironicznie podnosząc jedną brew i wciąż nie tracąc swego łobuzerskiego uśmieszku. - Jeśli tak, to ja chętnie. Przecież nie odmówię dziewczętom... - zaśmiałem się. - A jeśli chodzi o sztukę to możemy iść na co wam się spodoba... - przy tych słowach machnąłem lekceważąco ręką.
Offline
Uczeń
Zezłościła mnie jego wypowiedź.
- Po prostu chciałam być miła... - Powiedziałam oburzona, że tak się zachował. - Chodźmy już lepiej do tego teatru. - Dodałam. Położyłam monety Królestwa Ziemi na stole i wstałam.
- Idziesz? - Zwróciłam się do samej Nickii.
Offline