Forum o Avatar: Legenda Aanga
Usiadłem z powrotem i powiedziałem:
-Wiem...Nie chcesz mieć do czynienia z takim jak ja, a więc nie chce cie obciążać....Chciałem......Aaa to głupi pomysł.....-powiedziałem z wyrazem twarzy odtrącenia.
"Przecież ona nie żuci wszystkiego by z tobą pojechać.."-krzyczałem na siebie w myślach.
Offline
- Taak? Nic nie zaszkodzi powiedzieć, prawda? - wzruszyłam nieznacznie ramionami.
Offline
-Nie...Lepiej pozostawię to w tajemnicy..-powiedziałem patrząc na nią..
Offline
Złapałam odruchowo chłopaka za ręce.
- Proszę... - szepnęłam - Powiedz. - dodałam patrząc mu głęboko w oczy.
Offline
-Pewnie i tak się nie zgodzisz....No ale dobrze...Czy..Nie zechciała byś....Pojechać ze mną ??-Powiedziałem po czym podrapałem się w tył głowy.
Offline
- Nie mogę. Chcę, ale nie mogę. Mam tu dom, przyjaciół, dobytek... Nie mogę tego wszystkiego na raz zostawić. Zrozum, proszę.
Offline
-Wiem, wiem takiej odpowiedzi się spodziewałem, a więc lepiej już pójdę...-powiedziałem po czym dodałem:
-Wiesz może pójdziemy na tą kolacje ? Ale chyba się spodziewam jaka będzie odpowiedz.
Offline
- Wiesz... - zaczęłam niepewnie. - Jasne, z przyjemnością! - krzyknęłam ze sztucznym uśmiechem.
"Ale robię to tylko z litości..." - dodałam w myślach.
Offline
-Wiesz jeżeli sprawia ci to kłopot to możemy nie iść....tylko powiedz.-powiedziałem z wymuszonym uśmieszkiem.
-Ale czy na prawdę musimy mówić, że chcemy się spotykać, a tak jest inaczej ?-powiedziałem spuszczając głowę.
Offline
Pokręciłam głową.
- Nie, chcę z Tobą iść. Naprawdę. Ale po prostu... - zawiesiłam głos - Bo ja naprawdę nie chcę Cię ranić, a jeśli ty mnie kochasz, a ja ciebie nie, to jaki mam sens robinie Tobie nadziei? Ale oczywiście pójdę z Tobą... - po tych słowach podeszłam do chłopaka i przytuliłam go czule.
Offline
-Jeżeli nie chcesz to nie...-powiedziałem i spojrzałem na dziewczynę.
Offline
Zadzierając do góry głowę, by spojrzeć mu w oczy powiedziałam:
- Ale ja bardzo chcę. Na pewno nam razem będzie bardzo przyjemnie. To jak? Dziś wieczorem. To będzie kolacja na Twoje pożegnanie... - uśmiechnęłam się smutno.
Offline
-Może zamiast kolacji pójdziemy się przejść ?-powiedziałem wzruszając ramionami i patrząc w dół.
Offline
Off: Zgadłam, że nie zabierzesz mnie do restauracji xd
Uśmiechnęłam się gorzko po czym odparłam:
- Oczywiście, to nawet lepsze od kolacji... - me słowa wypełniły się smutkiem. - O której i gdzie? Mam dzisiaj wolny cały dzień, a nawet gdyby nie to poświęcę go Tobie. Bardzo żałuję, że wyjeżdżasz.. - dodałam po czym wtuliłam się w chłopaka.
" Przecież nic mi nie broni wyjechać. Katasuki wybaczy. - przeszło mi przez myśl, a na mych ustach pojawił się słodki uśmiech. - Uszczęśliwię tego chłopaka i wyruszę z nim. A może gdyby się zgodził zabrałabym Kata? Ostatnio narzekała na nudę, a taka przejażdżka dobrze jej zrobi."
Na razie nie zamierzałam wtajemniczać go w swo0je myśli. Cierpliwie czekałam na odpowiedź.
Offline
Off: Ja też wiem xD
-To może dzisiaj. - Powiedziałem i odwzajemniłem uśmiech.
Ostatnio edytowany przez Sheball (2010-03-24 15:07:18)
Offline